gdy zbudzisz się
nie znikną
krwiożercze wilcze ślepia
kroczą po twoich śladach
za bramy sennej bajki
wtul się
w spódnicę matki
uchroni cię od piekła
własnym ramieniem osłoń
pęknięte ciało lalki
gdy zbudzisz się
nie znikną
krwiożercze wilcze ślepia
kroczą po twoich śladach
za bramy sennej bajki
wtul się
w spódnicę matki
uchroni cię od piekła
własnym ramieniem osłoń
pęknięte ciało lalki
nie ma okien
sfrunęły
jak ta cegła krucha
nie zamieszka w nich słońce
kiedy rankiem wstanie
jeśli nie wiesz
czy życie
czy już umieranie
poszukaj nut wśród gruzów
podnieś je
zaufaj
całe życie między
piekłem a niebem
między dniem wygaszanym dymem
a nocą rozświetloną łunami
między bratnim sercem
a zbrodniczą ręką
między prochem z którego powstajesz
a tym w który się obrócisz
jeszcze nie wiesz
chłopcze
że toczysz pierwszą swoją wojnę
nie znasz tego słowa
wojna nie zna ciebie
ale właśnie zaczyna poznawać
zapisujesz ją pod skórą
dożywotnim tatuażem
pierwszym przekleństwem
jestem
jesteśmy
będziesz
będziemy
tyle nadziei w prostej
odmianie
zabieram rękę
próbuj być dzielny
kiedy powrócę
znów ją dostaniesz
kolorem żółtym malujemy światło
niebieskim morze
słońce stygnące wieczorem w wodzie
to cykl
święty cykl jaki towarzyszy człowiekowi
od zarania dziejów
aż do…
aż do…
śmierci
często bezsensownej i nieprzewidzianej
*
kolorem żółtym malujemy światło
niebieskim morze
jeśli kolory te skropią się czerwienią
będzie to oznaczało
ze Wyspa Węża stała się wyspą bezludną
że węży też już na niej nie ma
pieprz się z b r o d n i a r z u
masz rogi
kopyta
ale na pewno też serce
ja ci ofiaruję to moje
dziecięce
ty odpłać cząstka swojego
choćby niewielką
jeśli wtedy zapłaczę
z bólu rozpaczy lub strachu
już się od tego nie uwolnisz
być może też zapłaczesz
cienie nie boją się kul
nie mają ciał podatnych na rozerwanie
ale nie są nieśmiertelne
umierają wraz z ludźmi