ulotne chwile
śnieżnobiałe cienie
zielony księżyc
i niebieskie słońce
to tylko ja
to tylko zakręcenie
to moje wiersze
które w głowie mącą
ulotne chwile
śnieżnobiałe cienie
zielony księżyc
i niebieskie słońce
to tylko ja
to tylko zakręcenie
to moje wiersze
które w głowie mącą
to nie to o czym myślisz
to nie ruch firanek
nie klamka naciskana
nie cień zabłąkany
tylko rysy na ścianie
po martwym muralu
zdrapywanym palcami
aż po krwawe rany
odkryłaś dziś na nowo
że życie istnieje
że mimo końca świata
ziemia wciąż się kręci
właśnie deszcz przestał płakać
ty też już odpocznij
od zsuwania się kroplą
po szybie pamięci
moje myśli czerwone
twoje ciało białe
plus i minus
iskra
prąd
ogień
światło
życie
zróbmy to
nie bójmy się
że księżyc przebije sufit
czerwienią dopali biel
spopieli kartki kalendarza
zróbmy to
zróbmy to czego uczą nas
odwieczne prawa fizyki
i przycisk nocnej lampki
na której zachłanne myśli
zawieszają zrzuconą w pośpiechu
bieliznę
wystarczy śmiałość
wystarczy szept
wystarczy dotyk