Ta
noc ma serce i ciało kobiety,
tańczy na dachach wypiętrzonych szczytów,
podążam za nią, by dotknąć tajemnic
płynnej granicy bytu i niebytu.
tańczy na dachach wypiętrzonych szczytów,
podążam za nią, by dotknąć tajemnic
płynnej granicy bytu i niebytu.
Pęknięte
niebo częstuje mnie mlekiem,
w którym się kąpie stado białych słoni.
Po twoich udach spaceruje księżyc.
Zbieram językiem pył, co został po nim.
w którym się kąpie stado białych słoni.
Po twoich udach spaceruje księżyc.
Zbieram językiem pył, co został po nim.
Tę
śmierć przetrzymasz, już nie jest ci obca,
będę przy tobie w minutach powrotu.
Z falującego wypiętrzenia bioder
pozbieram perły stygnącego potu.
będę przy tobie w minutach powrotu.
Z falującego wypiętrzenia bioder
pozbieram perły stygnącego potu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz