myślę
o bezludnej wyspie
za
oknem ciche skargi psów
wygaszam
matrycę smartphona
podświetlam
wzrokiem kurz
bibliotecznych
półek
myślę
o książce
którą
mógłbym ze sobą tam zabrać
a
to myślenie też jakby bezludne
ta
wyspa to wymyślony azyl
od
świata takiego jak mój
i
czym częściej wydaje się realna
tym
bardziej niedostępna
książki
wybrane na taką podróż
nie
są wymyślone
każdy
pustelnik ma w sercu menu
którym
karmi samotność
i
oszukuje tęsknoty
ja
nie mam takiej
sam
ją dopiero napiszę
będzie
się zaczynała od słów:
są wyspy zapisanych
skarbów
są
poszukiwacze słów pięknych i prostych
i
wciąż ta sama samotność w tłumie
w
archipelagu przeludnionych miast
*
myślę
o bezludnej wyspie
za
oknem ciche skargi psów
milczenie twoich kroków
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz