obiecałaś
mi kiedyś
że
z a w s z e
a
to słowo
jak
mgła
podświetlona
tak
mi dziwnie
bo
mgły
nie
są wieczne
bo
poranek
je
strząsa
wraz
z rosą
a
ta dziwność
bogata
spokojem
słowo
z a w s z e
wypuszczam
jak
ptaka
chwytam
chwilę
zamykam
ją
w
dłoniach
jeszcze
drżącą
do
gniazda
układam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz