poniedziałek, 25 listopada 2019

Zapisane w korze drzew

zapisałem tamto szczęście w korze drzew
wytatuowałem na jasnej skórze parkowej ławki
zaczepiłem kłódką na barierce mostu
kluczyk wrzuciłem do rzeki
nie wiedziałem że nazwali ją Styksem

odłożyłem je na dno szuflady
przykryłem stertą papierów i zdjęć
nie dbam o warstwę kurzu
choć kiedyś dbałem

ja też matowieję

**

bo czas
ma twarz i charakter oprawcy
nie każdemu okazuje litość
tak jakby się mścił za tamtą
poranioną korę

tak jakby zazdrościł


Brak komentarzy: