środa, 28 września 2022

* * *

 

nie dla nas niebo z numerem siedem

i zawieszona w nim tabliczka

z napisem koniec


to nie zmęczenie

raczej efekt tych kilku słów

na jakie się zdobyłem

gdy ciemność przywróciła mnie światu


zostaliśmy w szóstym niebie

na dłużej


niedziela, 25 września 2022

* * *

 na twarzy kropla

zaraz potem druga

deszcz już kolejne niesie


a ja się śmieję

nie chce mi się płakać

 

kocham tę durną jesień


 

piątek, 23 września 2022

SIEĆ

 bładzę bez mapy

bez kompasu

po zadymionym mocno śnie

przez mrok stumilowego lasu

przez siedem gór

przez siedem rzek


sny obiecały mi spotkanie

choć nie wiem z kim

choć nie wiem gdzie

nie pytam przeczuć

są jak kamień

nie pytam serca

no bo nie


chcę osiąść w jednej

z licznych bajek

tylko im wierzę

tylko im

na wyspie niezapominajek

nieważne gdzie

nieważne z kim


noc sieć zarzuca

w którą wpadam

celowo

jak niemądry ptak

a razem ze mną snów gromada

i dobrze nam tak

dobrze tak



Ja wiem


Lubisz zapach papieru

Ja wiem

Chowasz listy pisane przed laty

Fotografie z pożółkłym tłem

Zasuszone gałązki i kwiaty



Wszystko to

Czas zatrzasnąć w szufladach 

Wyjść z niewoli

Ciążących nam wspomnień



Damy radę

Ja wiem

Damy radę

Dokończymy zaczętą historię



niedziela, 4 września 2022

Broda

 

Nie wyrosła mi broda, a szkoda,

widać taka już moja uroda.

Trudno, czekam więc zatem,

z przypisanym mi światem,

aż na gładkość pojawi się moda.



Dobrze byłoby mieć taką brodę,

na pogodę i na niepogodę,

co skutecznie przykryje

różne zmiany na szyi,

gdy już ciało przestało być młode



Może chociaż los odda mi włosy,

nastroszone jak hełm, pod niebiosy,

bym jak wielcy artyści

wizerunek swój ziścił

i się poczuł bogaty, choć bosy.



sobota, 3 września 2022

* * *

 Co pozostało?

Niewiele,

ale też wiele zarazem.


Sieć pajączyny przerwanej,

ostatni wiersz

w kalendarzu.


Bo jakże trudno oswoić

milczenie

pustego krzesła,


gdy tylko ono zostaje

wśród ciszy,

jakże bolesnej.