Ja chyba śnię,
drogi monsieur.
Z tobą naprawdę jest coś źle.
Byłeś prezesem w jednej z branż,
a teraz na ulicy grasz.
To wszystko pewnie mi się śni
mon cher ami
Dla siebie gram,
droga madame,
i dla tych ludzi, którzy tam
przystają pod Floriańska Bramą,
bym im zaśpiewał znów to samo.
Śpiewam, bo radość z tego mam,
droga madame.
Mógłbyś mieć mnie,
drogi monsieur.
Kobietę, która pragnie cię.
A razem ze mną kawior, taniec,
chwile w pościeli po szampanie,
lecz skoro ciągle mówisz nie,
to s'il vous plait.
Viens avec moi,
droga madame,
to czego pragnę, tutaj mam.
Że tręęę du-pąąą o tro-tuaaar?
To dla tych przechodzących par,
dla których chętnie tutaj gram,
droga madame
Trudno, monsieur,
zostawiam cię,
w tym twoim schorowanym śnie.
Godzę się z faktem, żeś nie dla mnie,
że jest ci bliższy zimny kamień
od świata jajek faberge,
żegnaj monsieur.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz