czwartek, 24 listopada 2022

POURQUOI, MON DIEU


Ja chyba śnię,

drogi monsieur.

Z tobą naprawdę jest coś źle.

Byłeś prezesem w jednej z branż,

a teraz na ulicy grasz.

To wszystko pewnie mi się śni

mon cher ami


Dla siebie gram,

droga madame,

i dla tych ludzi, którzy tam

przystają pod Floriańska Bramą,

bym im zaśpiewał znów to samo.

Śpiewam, bo radość z tego mam,

droga madame.


Mógłbyś mieć mnie,

drogi monsieur.

Kobietę, która pragnie cię.

A razem ze mną kawior, taniec,

chwile w pościeli po szampanie,

lecz skoro ciągle mówisz nie,

to s'il vous plait.


Viens avec moi,

droga madame,

to czego pragnę, tutaj mam.

Że tręęę du-pąąą o tro-tuaaar?

To dla tych przechodzących par,

dla których chętnie tutaj gram,

droga madame


Trudno, monsieur,

zostawiam cię,

w tym twoim schorowanym śnie.

Godzę się z faktem, żeś nie dla mnie,

że jest ci bliższy zimny kamień

od świata jajek faberge,


żegnaj monsieur.



Brak komentarzy: