a jeśli przyjdziesz
bo wiem że tak
talerz wypadnie mi z ręki
nawet nie to że ręce niemłode
a smutku i czekania
pełne garście
ale jeśli kiedyś
bo zawsze jest jakieś kiedyś
nie opanuję drżenia
nie przejmuj się
życie też leci mi z rąk
a jeśli wrócisz
bo być może
bo wciąż wierzę
bo tak mi podpowiada
skostniała w bezruchu klamka
weź ze sobą
własny talerz
na pierwszy wspólny posiłek
wspólne życie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz