już się nauczyłem
już wiem
z włókien niedospanych nocy splatam kosz
zwarte powieki nadmuchuję wyobraźnią
nie przejmuję się gdy czasami
co słabsze powłoki pękają z hukiem
całość podnoszę do góry
całość podnosi do góry mnie
nie trzeba wielu liter by ulepić słowa
wystarczy głębszy oddech
puls niekoniecznie przyspieszony
całość odłożona na jakiś czas
tężeje i nabiera masy
minutnik tu niepotrzebny
bardziej pianie kura
no dobrze
przesadziłem
zawieszeni pod księżycem już tak mają
nie wszystko wiem i rozumiem
wciąż się jeszcze uczę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz