środa, 4 września 2024

* * *

 fruniesz

a przecież nigdy wcześniej

być może teraz już zawsze

przypilnuję

żeby niebo

wychodziło nam na przeciw


być może 


skrzydła tu niepotrzebne

wystarczy żagiel mojej koszuli

i to coś pod

co trzepocząc

wyrywa się 

z klatki


tak

ręce też mam na myśli

ręce też




Brak komentarzy: