wtorek, 24 września 2024

W parku pod kasztanem


powiedziałaś

chciałabym się z tobą

zestarzeć


pomyślałem

świat zwariował

ty zwariowałaś

ja zwariowałem


wszystko było zwariowane

jak tamta wiosna

i jej podatne na spękanie

kasztany

jak roześmiane

aż do rozbryzgu  kałuże

gdy nie udało się ich przeskoczyć

jak wyczuwalne to coś

trzepoczące w brzuchu

białymi skrzydełkami


a teraz

sam nie wiem


ja się zestarzałem

ty nie dotrzymałaś słowa

w ciągłej beztrosce

oswojona z tym

że wszystko ci

wybaczam




Brak komentarzy: