piątek, 24 stycznia 2025

Reinkarnacja

 jestem wiatrem

wykrzyczała dziewczynka

zobaczcie


była tym wiatrem

chichotała otulona niczym peleryną

przywianymi znad łabędziego jeziorami

kręcącymi spirale liśćmi

poszybowały za nimi wysoko uniesione ręce

wiatr nałożył na dziecięcą główkę złotą aureolą

i też zachichotał


jestem wiatrem mamo

zobacz


szal poety poderwał się do lotu

kapelusza nie udało się zatrzymać 

nie to było powodem przekleństwa

raczej zazdrość i niedokończony wiersz

na kartce zgniatanej w kieszeni

nie jemu było dane stać się wiatrem

ale gdyby tak mógł narodzić się raz jeszcze

z dziecięcą świeżością postrzegania

pozwoliłby wirującej i rozkrzyczanej chwili

żeby to ona napisała wiersz


zmięta kartka nie zdążyła dolecieć do kosza

zwariowany wiatr przechwycił ją w locie

zakręcił wraz z liśćmi w piruecie

i sprawił że jak wilk zawyła do księżyca


jestem wiatrem poeto

zobacz


w najwspanialszej chwili wszechświata

w której wiosna wirowała z jesienią

rutyna ze spontanicznością a krzyk z ciszą

rodzący się na nowo poeta

stawiał nieporadne kroki

przydeptując własne myśli



Brak komentarzy: