wtorek, 23 września 2025

Słowo na dwudziesty trzeci dzień września

 Tego się nie kupuje,

to przychodzi samo,

idzie wolno, ospale,

czasami przyspieszy,

nawet jeśli się potknie

i stłucze kolano,

otrze łzę, by iść dalej

na spotkanie przeczuć.


Tego się nie wymodli,

nie wywróży kartą,

choć dla wróżb ćmom podobnym

rodzi świetlne wrota.

Wsparte duchem

Chopina, Rembrandta, Herberta,

jest różą, której kolców

nie sposób nie kochać.


Tego nie wyczarujesz

wiedzą w jednej chwili,

trzeba serce nadstawić

nie bojąc się bólu,

popić wódką,

nad grobem matki się pochylić,

zaufać i odpłacać,

gdy ktoś cię przytuli.


Tego się nie da kupić,

nie ma takiej ceny,

wykuwa się latami

połączeniem dłoni,

spektaklem wspólnej sceny,

spowalnianiem kroków,

w potyczce z przemijaniem,

co zbyt szybko goni.




środa, 17 września 2025

Okryci kocem


świat powstał siódmego dnia

godzina wczesna wieczorna

trochę mgieł 

wiatr umiarkowany

białe ptaki

białe chmury

biały brzeg

ty zrodzona się z morskiej piany

i ze śladów stóp

odciśniętych w mokrym piasku 


gdy upomniała się o nie zaborcza fala

próbowałem skierować swój żal

w stronę słońca

ale przezornie skryło się w morzu

wyjątkowo litościwym i wyrozumiałym

dla pierwszych oznak życia


okryci kocem

przeczekaliśmy tam do rana

wymodliliśmy dla świata

zmartwychwstanie