czwartek, 31 stycznia 2019

Smutek i Melancholia

przylatują wieczorem
gdy dzień się wystudza
moje okno już czeka
dwa cienie
dwa ptaki
dokarmiam je spojrzeniem
zbierają okruchy
zostawiają na szybie
nieznane mi znaki

na tej szybie
do której
swoją twarz przytulam
której lęki zawierzam
jak dłoniom matczynym
przylatują tak ufnie
w prostocie potrzeby
odlatują tak pięknie
że lecę wraz z nimi




Brak komentarzy: