piątek, 28 sierpnia 2020

Tryptyk o białym zadumaniu 3


Ty jesteś tutaj panem. Tu jest twoje gniazdo.

Ty tu orłem, ja gościem, którego zapraszasz.

Zadziwiasz rozpiętością skrzydeł, mój łaskawco,

i parabolą lotu, który mnie otacza.


W tobie lekkość wrodzona i natura ptasia.

We mnie wolność chwilowa, w tobie ta prawdziwa.

Skały wabią wspinaczy, zamiast ich odstraszać.

Tak to już jest z górami. Ze mną też tak bywa.


Niewiele potrzebuję. Tyle. I aż tyle.

Ciągnie w skalne rewiry natura tułacza.

Nawet jeśli to tylko wykradzione chwile,

z plecakiem pełnym pytań będę po nie wracał.


Po wolność kiełkującą w zielonym kokonie,

po białe zadumanie gdzieś na nieboskłonie.



Brak komentarzy: