przetrzymany
nie wiem jak
lecz przetrzymamy
uwolnimy przyczajone
w klatkach ptaki
znów wyfruną na ulice
piękne damy
jak motyle
uwięzione na czas jakiś
odsłonimy
przechowane piękne twarze
ożyjemy
wypełnimy świat od nowa
znowu usta zaczerwienią się
od marzeń
i uwolnią zapomniane
piękne słowa
przebijemy
skute lodem zniechęcenie
pierwszym pąkiem pożegnamy
czas niemocy
odkurzymy
zmatowiały sens istnienia
rozświetlimy
pożegnamy
światło nocy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz