ta
muzyka spływała z chmur
piaskiem wyzłoconym w słońcu
po
narkotycznych krągłościach piersi i
bioder
od których moje przymknięte powieki
nigdy nie potrafiły się uwolnić
I remember you well in the Chelsea Hotel
Leonard Cohen odkrył w sobie zadrapania
po
kolczastym pobycie Janis Joplin
a gdy go napisał
niemal
natychmiast wykrzyknął
chyba zwariowałem
niebo
śmielej wyciąga po mnie rękę
nieudolnie przymierzam wielkie
czarne skrzydła
których ciężar rani plecy aż do krwi
w świecie bez wolności
marzy mi się wolność
i
też gotów jestem krzyknąć
chyba zwariowałem
będąc
wielkim ciężkim krukiem
nad stuletnim Chelsea Hotel
obserwuję
ptaki będące moim zaprzeczeniem
i bronię się przed magnetyczną
siłą przyciągania
we are ugly but we have the music
w narkotycznych oparach muzyki
we władaniu słów wielkiego barda
w mojej głowie która oderwała się od tułowia
i w puchatym łebku ptasiego krasnala
którego tor lotu przecina się z moim
roi
się niedorzeczność
że może uda nam się polatać
razem
nawet gdy zrządzeniem losu
zawłaszczy go ostrość moich szponów
ja i on
ależ to naiwne
I can't keep track of each fallen robin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz