Już odchodzisz, mój Stary
Dobry druh był z ciebie
Drzewko w świątecznej gali
Jeszcze się kolebie
Ostatnie twoje tchnienie
Ogłoszą zegary
Potem staniesz się cieniem
Trzymaj się
Mój Stary
A więc jesteś mój Młody
W środku nocy jasnej
Stary musiał już odejść
Ten cień
To on właśnie
Przez mgłę którą spowita
Nocka kolorowa
Przeniosę cię do świtu
Dalej ty
Mnie prowadź
A więc noc jeszcze wspólna
W niej wszyscy i wszystko
Szampan radość i miłość
Życzenia nadzieje
Ty kulejesz mój stary
Chyba ci nie wyszło
Nowy zdrowy i silny
Popatrz jak się śmieje
Bądź spokojny udźwignie
Przegonimy chmury
Obłok czeka na ciebie
Pomachaj nam
Z góry
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz