poniedziałek, 4 stycznia 2021

POMIĘDZY ZIARNEM I WODĄ

 

nie zadeklaruję na powitanie słowa przyjaźń

to biały ptak o niewyczuwalnej płochliwości serca

którego drżenie wyczuwa się dopiero w klatce dłoni

jego skrzydłami nie są słowa tylko zrozumienie

i lekkość wznoszenia się ponad


nie złożę słownych obietnic

ale usiądę przy tobie kiedy będziesz chory

podam napar z ziół i spróbuję uleczyć dotykiem

wzmocnić uśmiechem

podeprzeć bliskością


nie zaoferuję że będę cię pocieszał

gdy odejdzie ktoś bliski

wysłucham płaczu w milczeniu

wilgotnym oczom podam szorstką suchość

na słabnącej ręce zacisnę mocny uścisk

podzielę sie wódką gdy zawiodą modlitwy

będę obok gdy bezduszny czas

zakpi z twojej bezsilności


przyjaźń to ptak wrażliwy i płochy

odleci gdy wyczuje brak szczerości

pozostanie gdy sypniesz mu ziarno

podasz naczynie z wodą

powstrzymasz się od krzyku i gwałtownych ruchów


słowa też są ważne

ale wymagają oddzielnego naczynia

ustwionego pomiędzy ziarnem i wodą

pomiędzy krzykiem i ciszą

pomiędzy dłonią udzielającą pomocy

i tą która jej rozpaczliwie oczekuje




Brak komentarzy: