to pierwsze
jak dar szklanej kuli
te dalsze
jak bańki mydlane
przygasa
zatraca się w chmurach
kolejne spotkanie
noc
ranek
i płyną
minuty skrzydlate
a z czasem
i lata popłyną
rozstanie
co dziś jest dramatem
zwyczajną się stanie
rutyną
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz