W starym kościele klęczy resztka świecy,
zerka na wolne miejsca w starych ławach.
W świecie pokuty i modlitw kobiecych,
pośród lichtarzy tlą się boskie prawa.
W stuletnim oknie rozsiadło się drzewo,
wygładza korę znoszoną przez lata,
dalej krzyż ciężki w ciszy pobolewa,
zmęczone stopy opiera na kwiatach.
Kurczy sie płomyk na tle liści szarych,
modli się człowiek o łaskę przetrwania,
jak kruche freski, jak to drzewo stare.
Modli się wolno. Nikt go nie pogania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz