morze nie zamierzało się rozstąpić
wszedłem w nie na długość jednej nocy
zawróciłem
wciąż bez przekonania
że życie po życiu
warte ocalenia
nie byłem narodem wybranym
ani też tym jedynym wybrańcem
choć tak bardzo pragnąłem
nie łudziłaś
ziemią obiecaną
w zwierzęcym pożądaniu
uczepiłem się zniewolenia
tak jak wilk czepia się nocą księżyca
trwanie w niewoli
oswajam horyzontem
który wydaje się bliski
a wciąż jest
i zawsze będzie
nieosiągalny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz