a tamto słowo
gdzieś krywane
w diabelskim kotle
w czarnej smole
oczekiwało
na ten ranek
gdy je uwolnię
gdy wyzwolę
i przyszło to
co przyjść musiało
nagle zerwało się
jak motyl
zrzuciło lęki
i nieśmiałość
wystarczył szept
wystarczył dotyk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz