wtorek, 25 października 2022

Marzenia i czereśnie

 

Ten sen wydaje się groteską,

pozornie błachą i niczyją.

Lipcowe usta plują pestką,

jesienne oczy zazdrość czują.


TY - ścigająca się z motylem,

JA - uciekinier z końca września,

straszący oldskulowym stylem,

słyszący ciągle “pan tu nie stał”.


Pokusę grzechu zbywam dumą,

choć gdzieś tam w środku aż się pocę.

Tak bardzo chciałbym pestką splunąć,

by się zderzyła z twoją w locie.


JA - tlący się bezgłośną pieśnią,

TY - pełna soków i wilgoci,

poczęstowałaś mnie czereśnią.

Wybacz. O więcej nie śmiem prosić.




Brak komentarzy: