lot pestki
usta które ją wypluły
to po nie dziś
wyszedłem nagi z jaskini
w której sam też
stałem się kamieniem
po wargi pełne soku
spojrzenie roztapiające granit
biel nóg na których mógłbym leżeć ja
a nie owoce
nieporadny
bez wiary w siebie
bez reakcji na zachętę
zainfekowany traumą
zmęczony tym
że wszystkim innym przynoszę pecha
tobie przyniosłem
czereśnie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz