po twoich meblach będą inne meble
twoją piżamę ktoś zastąpi swoją
chłodnym dotykiem zetrze pył po tobie
odciski palców zostawi aniołom
po nocach spanych przyjdą te bezsenne
codzienna kąpiel w morzu zapomnienia
wódka jak piołun dobra na niepamięć
i udawanie że nic się nie zmienia
kolejna niemoc kolejne czekanie
szukanie sensu myśli które bolą
przeciwbólowe półwytrawne wino
podarte zdjęcia sklejane raz po raz
milczące ściany i milczący sufit
po siódmym niebie piekło numer osiem
nowa od podstaw nauka chodzenia
niczego nie chcieć o nic już nie prosić
po nowych nocach i nowej pościeli
po nowych meblach czas także na lustra
w których zawiśnie rachunek sumienia
bo tamta rama aż do bólu pusta
po tamtym życiu śmierć bo cóż innego
po tamtej śmierci znów pozorne życie
i chora pamięć która drąży krople
w puste naczynie srebrzone księżycem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz