środa, 13 grudnia 2023

NA POCHYŁEJ GRANI


 


Pył słoneczny popieli wierchy i doliny,

ciebie też, stojącego na pochyłej grani.

Gdy spoglądasz na skalne, dymiące kominy,

niebo lustrem się zdaje, zaciągniętym mgłami.


Rozstępują się wierchy korozją  rzeźbione,

rdzawy błękit Popradu dalszy szlak wytycza,

w powrotną o tej porze kieruje już stronę,

delikatnie ją wspiera nieśmiałość księżyca.


Mgła wpisane w pejzaże zawiesza się w kroplach.

Zerkasz na  jasne smugi po przelotach orlich,

po które się tu wspiąłeś po kamiennych stopniach,


Wspominasz to, co kiedyś ktoś ci już przytoczył:

 - człowiek górom podobny, hardy, lecz pokorny,

patrząc w oczy natury, patrzy w swoje oczy.


Brak komentarzy: