przystanę
z rękami w kieszeni
z horyzontem
przerzuconym przez plecy
łapiąc oddech
nie znając drogi
jeśli zechcę
zawrócę
nie pytaj
nie ponaglaj
nie każ mi być mądrym
i nie bądź jak czas
który stale
trąca mnie w ramię
nie znosząc
bezruchu
Prześlij komentarz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz