nie masz żalu do mlecznej drogi
nie potępiasz jej za wstrzemięźliwość
iskierki nazbyt często i wbrew sobie
zaczynają świecić innym blaskiem
bo gwiazda jak ostatnio zwykłaś mówić
to też człowiek
perseidy nie zamierzają nic obiecywać
wchodzisz w nieprzewidywalność
bez obietnic
przytulasz się do brzozy
bo jej serce jest bliżej
a ona
siwowłosa mateńka
nasłuchująca odgłosów siekier
i elektrycznej piły
odwzajemnia przytulanie kroplą żywicy
serdecznością zmarszczek
dziś bardziej
potrzebuje ciebie
niż ty jej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz