słowo MY
to owoc szczególnego ziarenka
kwiatuszku wymodlony wiarą
podlewany półdeszczem
rozświetlany półksiężycem
rozbierany półszeptem
pielęgnujemy go chwilami ciszy
dzielamy forte od piano
oczekując na melodię końcową
ponadczasowe dzieło na cztery ręce
i jedno zespolone serce
nie boimy się mocnych akordów
są dla nas podzwonnym
odgłosem mlecznej drogi
syndromem perseid znikających
szybciej niż się pojawiają
oswajamy je bez niepokoju
podobnie jak chore słońce
przywracające niebu władzę
wygaszające pragnienie grzechu
śledzimy ruchy gwiazd
gwiazdy śledzą nasze kłótnie i pieszczoty
kamyki mlecznej drogi
pod wielkim dachem nieba
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz