zbyt długo zwlekałem
tamten tramwaj
właśnie
odjechał
pozostał mi już tylko
opóźniony pociąg
zwany pożądaniem
na stacyjnej ławce
rozłożona siwowłosa gazeta
przewrócone szkło
resztki czegoś mocnego
krople czegoś słonego
pod nogami ptaki
cierpliwie dziobiące
okruchy tego
co jeszcze pozostało
na korze drzewa
zasklepienie ran
które tak naprawdę
bolą dopiero teraz
nad głową
to co zawsze
nic nowego
zniebieszczenie
które w chwilach głodu
podkradam aniołom
w głowie bzdury
nie warto o nich pisać
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz