poniedziałek, 21 kwietnia 2025

Zostaniesz

 wrócisz zmęczony podróżą

rutyną przewiążesz kwiaty

z każdą wręczaną jej różą

sumienie spłacasz na raty


upchasz swą skruchę w wazonach

pośpiesznie suknię z niej zsuniesz

przyjrzysz się rano wtulonej

stroskanej w sennej zadumie


bo już cię tamto nie mami

bo wszystko teraz chcesz zmienić

bo tyle kwiatów przed wami

bo tyle rat do spłacenia


bo tu twój cichy przytułek

który cię ciągnie w te strony

w którym przytula ktoś czule

tego co chce być tulony


a słowo przytul osiada

zgłodniałe na parapecie

gdzie czeka wspólna biesiada

gdzie ziarnem ptaki karmicie




Brak komentarzy: