czwartek, 7 sierpnia 2025

Nagość czytana pocałunkiem

 

zamykam cię w wierszu 
odkładam w pudełku po czekoladkach
balsamuję lawendą papeterii
pomiędzy nieśmiertelnym biletem
do nieistniejącego już kina
poczerniałym płatkiem róży
a bursztynowym sercem zdmuchniętym
z listopadowego drzewa
ocalonym od śmierci i zapomnienia

nie obiecuję że kiedyś
otworzę szufladę
żeby cię odnaleźć

za ileś tam lat
ktoś z innej już bajki
przeczyta pocałunkiem twoją nagość
pozna smak przebudzonych strof
napełni tobą ozdobną filiżankę
i  podniesie do ust 
nie bojąc się zachłyśnięcia
i perspektywy bezsenności


Brak komentarzy: