u niej twarz tak spokojna
i święta
serce w miejscu
cudownie dobranym
jego głód ma oczy przymknięte
jego słabość
pod czernią schowana
ona kwiaty włożyła
na siebie
jego myśli w przestworza się wzbiły
w erogennym unoszą się niebie
osiadają
szelestem
motylim
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz