niedziela, 25 marca 2018

W PIELGRZYMCE DONIKĄD


 
W tamtych listach 
jest wszystko i nic, 
uwięzione miesiące, godziny. 
W głębi kopert, pojemnych jak sny, 
jakiś kwiat, 
jakiś liść złotosiny. 
  
W lustrze liter 
znajoma twarz, 
Wciąż ta sama, patyną pokryta. 
W ciemnych oczach 
okruchy gwiazd, 
w srebrnych włosach wspomnienie 
księżyca. 
  
Szelest kartek 
prowadzi do dat, 
które wciąż jeszcze można odczytać, 
pod ostatnią rozmyty znak 
- ślad po soli 
w pielgrzymce 
donikąd. 



Brak komentarzy: