Wraz
z pierwszym życiem
podarowano ci
mazowiecką równinę,
Park Praski
przyklejony do rzeki,
trzepakowe
podwórka pełne dzieci i nietoperzy
Dałeś
się uwieść zielonym obietnicom
i
witalnej sile powstającego z kolan miasta.
Wraz z drugim
życiem
dostałeś
możliwość powrotu nadwiślanym bulwarem
i spławienia
wierszy pomiędzy płynącymi wiankami,
a
ogniki, na które spoglądałeś z perspektywy
przybliżających
się z każdym rokiem obłoków,
zamigotały
nieobcą ci już tęsknotą.
Jeśli nie
wiesz, czy zawdzięczasz to Bogu czy losowi,
możesz wziąć
koło ratunkowe pół-na-pół;
w wypadku
dalszych wątpliwości pozostaje
telefon do
przyjaciela.
Pozostaw mu
margines niedopowiedzeń
i nie mów, jak
to jest, gdy wiślany brzeg
przywołuje
piaskownice dzieciństwa.
On
sam wie to dobrze,
w tym piasku są
również jego ślady.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz