niedziela, 9 grudnia 2018

stare listy, stare meble

stare listy mają żywotne serca, kruche ciała, i wpojoną zasadę
reinkarnacji, podarte nie umierają tak naprawdę, stają się punktami
zaznaczonymi na osi czasu, zalegają tracącymi przejrzystość znakami,
do których boimy się wracać, bo zasysają jak rzeczny wir, odcinają
światło i tlen, szantażem biorą w niewolę, osiadają strupami,
rozwiane z dymem przysłaniają światło, kołyszą szarością
zasypiających ścian, mocą własnej wiary dostają drugie życie,
mocą naszej niemocy i bezradności zabierają nas ze sobą.

ocal je i przechowaj, podobnie jak stare meble pod dachem,
który dla mnie budujesz, w szczególności odcisk po szklance z herbatą
na lakierowanym blacie, przy którym pośród zadrapań i przebarwień
plamami osiadały wiersze i krople czasu przesycone solą,
ocal i zdejmij płócienne pokrowce, posadź duchy na koślawych
taboretach i zarwanych fotelach, po październikowe zamyślenie.

i nawet jeśli nie ma powrotów, to jest przecież oczekiwanie,
jeszcze smak, jeszcze zapach, dożywotnie skrzynki na kwiaty,
wypłowiałe portrety, dokuczliwa potrzeba posiadania własnego błota
przed domem, jakim naznaczyły cię wspomnienia dzieciństwa.


Brak komentarzy: