poniedziałek, 27 maja 2019

Wyspy nieodkryte

ż

Nie musiałaś nic mówić. Nie musiałem pytać.
Sformowały się słowa w milczące szeregi.
Podniosłem świat do góry - poddałem go szczytom,
pozwoliłem się słońcu przez skorupę przebić.

To było jeszcze zanim. Wszystko było zanim.
Słońce krążyło wtedy dookoła Ziemi,
wytracając spiralę dniami i nocami.
Zastygając materią, wśród której żyjemy.

Sfrunęliśmy, niesieni powietrzem rozgrzanym
na jednej parze skrzydeł bardzo już zmęczonych,
z tej najdalszej, najdzikszej z dostępnych nam planet,
w szarość ulic, w codzienność, w jałowe balkony.

Cóż ci mogę obiecać? Choćby to, że właśnie
rozmyślam nad kolejną wyspą nieodkrytą
Zbudzimy, co uśpione. Zanim znowu zaśniesz,
podniosę świat do góry, Znów poddam cię szczytom.



Brak komentarzy: