ty która zamieszkałaś we mnie
nie masz duszy
tylko wypełniające wszechświat
rozkrzyczane ciało
trawa w której się rodziliśmy się na nowo
nie miała zapachu miłości
miała zielone oczy
jaszczurcze łuski
przyklejone do uda źdźbło
pachnącej łąki
tyle w tobie przebudzenia
kwiecień przechodzi w maj
dlatego biorę z ciebie to co biorę
zapach i świeżość
w chwilach uniesień spijam rosę
a jeśli już przytrafi się ta miłość
zapewne na początku potraktuję ją tak
jak broniący się przed dotykiem chwast
czerwoną kroplą
oswajaniem lęków
akceptacją bólu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz