piątek, 18 października 2019

Chleb i gołębie

dotykasz mojej siwej głowy
serce odpowiada trzepotem skrzydeł
mówisz moje malutkie dziecko
nie uciekam z włosami mamo
choć kiedyś uciekałem

po raz setny opowiadasz
przedwojenna historię pierwszej randki
którą od lat przechowujesz
na krótkie chwile moich wizyt

karmisz pamięć
wczorajszym chlebem i powietrzem
na bochenku czynisz nożem
święty znak krzyża
potem starannie zbierasz ze stołu
wszystkie najdrobniejsze okruchy
jak relikwię pamięci minionych wojen

jutro na parapecie
gołębie znów powalczą o wspomnienie
rozsypanego dawno temu ziarna
wygra ten co zawsze
wiesz który

a dziś spadł wczorajszy deszcz
podpatrzyłem w kałuży
jak podajesz mi kromkę
polaną śmietaną i posypaną cukrem

tak jakbyś wciąż jeszcze żyła


Brak komentarzy: