w moich modłach
chaos i nerwowość
a w grzechach
wciąż ta sama słodycz
whisky w szklance od herbaty
pogubione dni tygodnia
skrzypiąca do rana
niezmieniona płyta
w moim modłach brak krwiobiegu
i tkanki kostnej
tętno niewyczuwalne
bo jakże inaczej
w moich modłach
pomylone w tańcu kroki
brak kontaktu z adresatem
popękane lustro
po rzuconej musztardówce
rozsypane szkło
przed którym klęczę
ta oznaka pokory
musi na razie wystarczyć
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz