rozśpiewały
się drzewa
moja
wiosna dojrzewa
nawet
jeśli już w barwach
jesieni
białym
pąkiem jabłoni
siwy
kosmyk na skroni
przyozdobię
podepnę
podmienię
takie
czary
niewinne
nie
stać mnie już na inne
gdy
brak rosy
i
gałąź złamana
dzięki
nim
znów
się mienią
podbarwione
zielenią
tamte
oczy
po
latach
zesłania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz