patrzę
w niebo
śledzę
ruchy gwiazd
ty w
zegarek
bogaty
od złota
w
naszych oczach
odbija
się czas
płynie
wolno
jak
przydrożny
potok
daje
sygnał
do
dalszej podróży
idę
pieszo
drobnymi
krokami
ty
karocą
mnie
spychasz w kałuże
nie
przyspieszam
i tak
się spotkamy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz