uczepiło się wieczoru
otuliło mgłą jak płaszczem
nasze dopełnione wczoraj
na parkowej chłodnej ławce
wysrebrzyło się od rosy
nieświadome że czas znikać
postrącało krople nocy
z pięciolinii
jak muzykę
ref. na granicy nocy młodej
zaczepione kolcem róży
nasze wczoraj nie chce odejść
pragnie przetrwać jak najdłużej
pragnie kołem się przetoczyć
przebić się przez świt kolejny
srebrną spinką spiąć go z nocą
sierpem srebrnym
zabujało snem motylim
zaznaczyło sercem w korze
by ślad został po tej chwili
na wiekowej siwej brzozie
dobrotliwa stara kora
nadstawiła skórę białą
by ocalić nasze wczoraj
by przeżyło
by przetrwało
ref. na granicy nocy młodej
zaczepione kolcem róży
nasze wczoraj nie chce odejść
pragnie przetrwać jak najdłużej
osadzone w tu i teraz
przekonane że jest świętem
nazbyt żywe by umierać
nazbyt piękne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz