wspomnienia o tobie
przechowuję w naczyniu z formaliną
zaglądam przez grube szkło
sprawdzam odpowiedni kąt
podświetlam
widzę więcej niż mogłoby się zmieścić
w jednym krótkim życiu
swoje szczęście
odkurzam co dzień
w szufladach niepamięci trafiam
na zapach pasty do podłóg i ciasta
na dwa główne oddechy
świąt mojego dzieciństwa
swoje życie zapisuję
na papirusie własnej skóry
pomarszczonym
pożółkłym
kruchym
wciąż gotowym pomieścić wiele
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz