ten świat nie całkiem mój
ja go tylko przywłaszczam
ulegam odruchom wierny zasadzie
że to okazje czynią złodzieja
biorę w dłonie i podnoszę
przybliżam poprzez znoszone szkła
przez pryzmat własnej naiwności
czasami przytulam
a gdy oczy reagują łzawieniem
powraca fantomowy ból dotyku
odkładam
potem odruchowo podnoszę znowu
nie mam innego
to zapewne tylko alergia
tamta na katar ustąpiła
pocieszam się
pocieszam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz