dziś znowu wymienicie się ciałami
wczepiona paznokciami wzniesiesz się
ku jasnej stronie mocy
a on pół mężczyzna pół dziecko
po raz kolejny ucieszy się z odkrycia
że gdy jesteś w nowiu wyją do ciebie wilki
wciąż oddala swój powrót z Gwiezdnych Wojen
Nibylandii też zapewne nigdy nie opuści
jesteś zmuszona wmawiać sobie że dorosłość
to zbędny dar i kochać go takim jaki jest
niepoprawny wieczny dzieciak
Leia już na zawsze pozostanie dla ciebie konkurentką
starasz się rywalizować z nią jak równa z równą
jak księżniczka z księżniczką
jak miłość brzemienna z miłością bezpłodną
klockami lego też z nikim się nie dzieli
dla ciebie nie zamierza robić wyjątku
odpłacasz mu własnymi konstrukcjami
szepty dopasowujesz do oddechów
układasz z nich schody do wspólnej wspinaczki
i cieszysz się gdy twój mały książę nazywa cię różą
bo niezwykłe i księżycowe to doznanie
móc się wtedy dla niego otworzyć
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz