środa, 18 maja 2022

Zmurszenie

 

przemęczony anioł śpi

nawet nie wie że znów dnieje

żółkną wysuszone dni

z drzew spadają jak nadzieja


w lustrze zapomniana twarz

nieruchomych oczu szyba

zagęszczony spływa czas

gęsta lawa już zastyga


ufność kruszy się zmurszała

z chłodu i nadmiaru soli

nie otwierasz się już cała

przeciąg szkodzi

przeciąg boli


chciałaś wyrwać się ze snu

jak z pomieszczeń niewietrzonych

przebić zagrzybiony mur

przez spękane skoczyć schody


desperacko cofnąć czas

zazielenić znów nadzieje

i zaufać jeszcze raz

zanim jesień zbursztynieje


jeszcze pośród piasków złotych

móc beztrosko deptać fale

brodzić po nich sercem bosym

bez rozsądku

bez umiaru




Brak komentarzy: