Przysiadł na piasku nijaki Bartek,
wyciągnął stopy o noc oparte,
nie przyszła, to się dziewczynom zdarza.
Gwiazdy gdzieś w wodzie, noc i ta plaża.
Coś zamiałczało... No, nie do wiary!
Kot tu na plaży? To jakieś czary!
Chyba że trafił tu za potrzebą,
dostrzegł młokosa, wtulił sie w niego.
A że ja czasem staję w zachwycie,
gdy ktoś smuteczki karmi księżycem,
trzask prask jak mówią i są już wierszu,
nijaki Bartek,
nijaki Sierściuch.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz